sobota, 28 grudnia 2013

LIEBSTER AWARD.

PRZECZYTAJCIE NOTKĘ NA KOŃCU! ;)

  Ten blog został nominowany przez: CrazyDirectioner.

Co to jest Liebster Award? Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała . Następnie ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o ty) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Pytania od osoby nominującej i moje odpowiedzi:
1.Jak masz na imię ? - Basia.
2. W jakim jesteś fandomie?  - directioners
3.Co myślisz o hejterach ? - ym, są to ludzie którzy nie mają swojego życia i dlatego wciskają się w innych. Zazdroszczą oni osiągnięć danej osoby ewentualnie wyglądu. KONIEC. 
4.Dlaczego postanowiłaś/postanowiłeś założyć bloga ? - hm, stwierdziłam że nic nie tracę i czemu by nie założyć takiego bloga na którym mogłabym pisać ff, z resztą nie jest to moje pierwsze, więc wiedziałam mniej więcej o co chodzi. :)
5.Co czujesz kiedy ktoś obraża twojego idola ? - tak ogólnie to jestem mega wkurzona. -,-'
6.Gdzie byś chciała/chciał mieszkać ? - w Londynie.
7.Twoje ulubione filmy ? - trochę ich jest. :3
8. Masz rodzeństwo ? :) - tak
9.Jaki chciałabyś/chciałbyś mieć kolor włosów ? - hm, no nie wiem, taki jak mam jest ok. ;)
10.Jaki masz styl ubierania się ? - nie kieruje się jakoś wyznaczonym stylem, tylko ubieram to co mi się podoba i w czym jest mi wygodnie
11.Co myślisz o kłótniach między fandomami ? - sądzę że są to po prostu bezsensowne kłótnie.

- @xHarrymyhusband


1. Jak masz na imię ? - Ania ;3
2. W jakim jesteś fandomie?  - directioners
3. Co myślisz o hejterach ? - hmmm.. myślę, że są to ludzie którym się mocni w necie, ale jak przyjdzie to powiedzieć w oczy to już niestety wymiękają.
4. Dlaczego postanowiłaś/postanowiłeś założyć bloga ? - Tak naprawdę ten blog nie został założony prze mnie tylko przez Basie. Ale ja jej pomagałam czasem pisać i niedawno złożyła mi propozycje poprowadzenia go razem z nią, więc się zgodziłam.
5. Co czujesz kiedy ktoś obraża twojego idola ? - Jestem bardzo zła.
6. Gdzie byś chciała/chciał mieszkać ? - w Londynie lub w jakimś większym mieście.
7. Twoje ulubione filmy ? - dużo tego ^.^
8. Masz rodzeństwo ? - Tak.
9. Jaki chciałabyś/chciałbyś mieć kolor włosów ? - Mój naturalny kolor włosów mi najbardziej odpowiada ;)
10. Jaki masz styl ubierania się ? - Raczej nie mam jakiegoś stylu, ubieram to co mi podoba i odpowiada.
11. Co myślisz o kłótniach między fandomami ? - Są głupotą.

- @loostiindreaams

Nasze pytania:
1. Jak masz na imię ?
2. Do jakiego fandomu należysz ?
3. Chciałabyś mieć tatuaż? Jeśli tak, to gdzie i jaki?
4. Masz twittera?
5. Co skłoniło cię do pisania ff?
6. Jakie są twoje ulubione blogi?
7. Twoja ulubiona piosenka?
8. Jaki jest twój wymarzony zawód?
9. Co sądzisz o przyjaźniach internetowych?
10. Twoje ulubione słodycze?
11. Gdzie chciałabyś mieszkać?
______________________________________________________________________________________

                                                                     Hej Kochani! <3

                       Dziękujemy za dotychczasowe komentarze pod czwartym rozdziałem. <3
 
           Dziś nie dodajemy rozdziału tylko piszemy krótką notkę informacyjną. No więc tak, każdy kto chce być informowany o nowych rozdziałach, niech napisze w komentarzu pod tym postem swoją nazwę na tt lub inne źródło kontaktu. ;)          
         Kolejną sprawą jest to, że jeśli ktoś chciałby prowadzić konto na twitterze, któregoś z bohaterów ff niech napisze do nas.

Rozdział pojawi się niedługo ;)
  
@xiluvmyharryx
@loostiindreaams

niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział czwarty

- Dziękuję za odprowadzenie. - Poprzednią noc spędziłam u Harry'ego. Wieczorem po powrocie z kina poszliśmy spać. Po wspólnym śniadaniu wyszliśmy. Dziś mam dzień wolny od pracy i szkoły więc postanowiłam ,że spędzę go z Alex.
 - Nie ma za co. Widzimy się dziś ? 
- Nie obraź się, ale chciałabym dzisiaj pobyć trochę z Alex.
- Jasne, rozumiem. - Pożegnałam się z zielonookim i weszłam do domu. Zaniosłam swoje rzeczy do pokoju i zapukałam do "królestwa" mojej przyjaciółki. Uchyliłam lekko drzwi. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to mnóstwo chusteczek rozrzuconych po całym pokoju. Porażkami do mojej przyjaciółki, która leżała skulona na łóżku. Jej drobna sylwetka przykryta była cienkim kremowym kocem. W ręce ściskała swojego pluszowego misia, którego podarowałam jej na 17 urodziny. Gdy przyjrzałam się bliżej, zobaczyłam jej podpuchnięte oczy i zaschnięty , rozmazany tusz na zaczerwienionych policzkach. Płakała, to jest pewne. Ale dlaczego ? Poprawiłam koc otulając ją nim i zeszłam do kuchni. Wlałam wodę do czajnika elektrycznego i włączyłam go. Z szafki wyjęłam dwa białe kubki, włożyłam do nich herbatę i zalałam gorącą wodą. Zabrałam kubki i wróciłam do pokoju Alex. Postawiłam je na szafce nocnej i usiadłam na łóżku obok niej. Zaczęłam ją delikatnie budzić. Gdy otwarła oczy z jej twarzy można było odczytać ,że jest co najmniej zdziwiona moją obecnością. 
- Hej kochana. Jak się spało ? - Podałam jej kubek z ciepłym napojem 
- Um.. hej.. tragicznie. 
- Co się stało ? - Uważnie przyglądałam się twarzy dziewczyny. 
- Mogę najpierw wziąć prysznic ? 
- Pewnie. Idź a ja zrobię śniadanie. Mogą być tosty ? 
- Tak. Dzięki za herbatę. - Gdy Alex zniknęła za drzwiami poszłam przygotować coś do zjedzenia.

>PERSPEKTYWA ALEX< 
11 stycznia. 

Weszłam do łazienki i spojrzałam w lustro. Wyglądałam gorzej niż źle. Zdjęłam ubrania i weszłam do kabiny prysznicowej odkręcając kurek z ciepłą wodą. Po kilku minutach wyszłam i owinęłam włosy ręcznikiem, a drugim wytarłam ciało. Założyłam na siebie czarne rurki i szarą bluzę. Wysuszyłam i rozczesałam włosy następnie związałam je w wysokiego kucyka. Założyłam korektor pod oczy i byłam gotowa. Zeszłam do kuchni gdzie czekała na mnie Blue wraz z gotowym śniadaniem. Usiadłam obok niej i zaczęłam jeść tosty. 
- Powiesz mi dlaczego płakałaś ? - Zapytała Blue patrząc na mnie smutnym wzrokiem. Odłożyłam talerz do zlewu i wróciłam na swoje miejsce. Upiłam łyk gorącej czekolady i zaczęłam opowiadać. 
- Niall założył się z jakimś dupkiem o to, że mnie zdobędzie. - Pociągnęłam nosem i tłumaczyłam zdziwionej Blue co się dokładnie stało. - Dowiedziałam się przypadkiem, usłyszałam jak rozmawiali przez telefon. Zapytałam Nialla czy to prawda z tym zakładem, nie zaprzeczył ...  
- Boże co za skończony idiota. Nie przejmuj się nim. Nie jest Ciebie wart. A teraz chodź, obejrzymy jakąś komedię romantyczną, popłaczemy sobie, zjemy lody. - Chciałam choć na chwilę zapomnieć o sytuacji z Horanem, więc zgodziłam się na propozycję mojej przyjaciółki i poszłam do kuchni po lody i chusteczki. Gotowe usiadłyśmy w salonie na kanapie i włączyłyśmy telewizor. Otworzyłyśmy pudełko z lodami i oglądałyśmy film. Już po kilkudziesięciu minutach ryczałyśmy jak głupie. 

>PERSPEKTYWA HARREGO< 

Po pożegnaniu się z Blue pojechałem do Niall'a. Skoro dziś nie zobaczę się z nią postanowiłem, że mógłbym obejrzeć jakiś mecz razem z moim przyjacielem. Zapukałem do drzwi domu Horana i po chwili blondyn stał załamany przede mną. 
- Hej. - Burknął niebieskooki i wpuścił mnie do środka. 
- Co się stało ? - Zacząłem wypytywać chłopaka o powód jego smutku. 
- Pokłóciłem się z Alex jeśli można tak to nazwać. 
- No mów co się dokładnie stało. - Usiedliśmy w kuchni i zacząłem słuchać opowieści blondyna. 
- Gdy była u mnie Alex zadzwonił do mnie Paul i zapytał jak tam zdobywanie Alex . Ja naprawdę chciałem się wycofać, ale usłyszała to Alex i się zdenerwowała i wybiegła z domu.
Gdy skończył mówić, przyznam, że byłem trochę zdziwiony jego zachowaniem. Nigdy nie pomyślałbym, że mógłby wywinąć taki numer dziewczynie. 
- Dobra, choć obejrzymy teraz jakiś mecz, napijemy się piwa, a później zastanowimy się co z tym zrobić. 

>PERSPEKTYWA BLUE< 
12 stycznia. 

Obudził mnie dźwięk przychodzącego połączenia. Przetarłam oczy i spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Harry. 
- Um, hej .. 
- Obudziłem Cię? - Usłyszałam charakterystyczny zachrypnięty głos zielonookiego. 
- No tak, ale nic się nie stało. O co chodzi? 
- Możemy się dziś spotkać ? 
- Jasne, ale co się stało ?
- Musimy pogadać co robimy z Niall'em i Alex. 
- No dobra, to gdzie i o której? 
- Przyjadę po ciebie o 13, pójdziemy na obiad i porozmawiamy. 
- Okey, to do zobaczenia. - Rozłączyłam się. Wstałam z łóżka kierując się do łazienki. Wzięłam relaksującą kąpiel i poszłam do pokoju. Ubrałam kremową bluzę, bordowe spodnie i włożyłam najpotrzebniejsze rzeczy do brązowej torby. Gotowa zeszłam do kuchni, gdzie zjadłam śniadanie składające się z płatków śniadaniowych i mleka. Założyłam buty i zieloną kurtkę. Zakluczyłam drzwi i przywitałam się buziakiem w policzek z czekającym na mnie Harrym. Wsiedliśmy do jego samochodu i po kilkuminutowej jeździe dotarliśmy do restauracji. _________________________________________________________________________________

Hej. Przepraszam, że tak długo nie pojawił się nowy rozdział, ale miałam dosyć duże zamieszanie w szkole, sprawdziany, kartkówki. No ale w końcu zebrałam się i jest. Wiem że krótki i uważam że chyba najgorszy jak dotąd. :c 
Kolejną sprawą jest to, że to ff będzie pisała razem ze mną moja koleżanka - Ania. Mam nadzieję że kolejne rozdziały wam się spodobają. I na koniec chcemy złożyć wam najszczersze życzenia. To tak, wesołych i spokojnych świąt, dużo radości, szczęścia i miłości w nadchodzącym roku. Spełnienia wszystkich marzeń. ♥ 
PS. Zmieniłam nazwę na tt - @xiluvmyharryx
a to tt Ani . ;) @loostiindreaams 
Zapraszamy do komentowania. Każdy komentarz jest dla nas ogromną motywacją. ♥ 

sobota, 16 listopada 2013

Rozdział trzeci.

9 stycznia.

- To jaki film oglądamy? - zapytałam wchodząc do salonu. 
- "Now is good" ?
- Okey. - odłożyłam popcorn i picia na stolik, a sama usiadłam na łóżku. Harry włączył film, zgasił światło i usiadł obok mnie przykrywając nas kocem. Oglądaliśmy film wtuleni w siebie. W trakcie sceny, gdy umarła główna bohaterka z moich oczu płynął wodospad łez. Harry nic nie mówił, tylko przytulił mnie i podał mi świeżą chusteczkę. 
- Chciałabym mieć takiego chłopaka jak Tessa. Był z nią po mimo tego, że była nieuleczalnie chora. - powiedziałam i znowu się rozpłakałam. 
- Cii.. Spokojnie Mała. Masz mnie. - powiedział Harry i pocałował mnie w głowę. 
- Dobra, koniec. Idziemy spać. Zostajesz czy wracasz do domu? - zapytałam, gdy wstałam z kanapy. 
- Niestety muszę wrócić do domu, bo od rana mam pracę. - a no tak, zapomniałam że idę do szkoły. - Ale zostanę dopóki nie zaśniesz. 
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się do niego. Poszliśmy do mojego pokoju. - Rozgość się. Chcesz to skorzystaj z laptopa. Ja idę do łazienki. 
Po kąpieli założyłam spodenki i koszulkę sięgającą do ud i wróciłam do pokoju, gdzie zastałam pościelone i przygotowane do spania łóżko. 
- Wskakuj. - Harry odsunął kołdrę i kazał mi wejść. Ułożyłam się na łóżku. Zielonooki zdjął buty i koszulkę a następnie położył się obok mnie. Przysunął się tak, że plecami dotykałam jego torsu. Objąć mnie ramieniem i przytulił do siebie. Czułam jego mięśnie brzucha i szybko bijące serce. 
- Dobranoc Blue. - wyszeptał i pocałował mnie w tył głowy. 
- Dobranoc Harry. 

    * * * 

10 stycznia.

Punktualnie o godzinie 6:30 zadzwonił budzik. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna by sprawdzić jaka jest pogoda. Dosyć jasno, słońce świeci więc raczej dobrze. Wzięłam z szafy jasne dżinsy, kremową bluzkę z krótkim rękawem i dżinsową kurtkę. Ubrałam się i pomalowałam. Zeszłam do kuchni, gdzie zjadłam śniadanie, a następnie do łazienki i umyłam zęby. Wróciłam do pokoju, zabrałam przygotowaną torbę i telefon. Na wyświetlaczu iphona pojawiło się nowe powiadomienie. Wiadomość od Harry'ego. 

" Miłego dnia w szkole i pracy. ;* " 

Uśmiechnęłam sie do ekranu czytając wiadomość. Odpisałam mu szybko. 

" Dziękuję. Również miłego dnia w pracy . ;) " 

* * * 

Zostały mi dwie ostatnie godziny zajęć. Idziemy małą grupą na zdjęcia w plenerze. Jesteśmy właśnie przy wejściu do parku. 
- Możecie chodzić po cały parku i robić zdjęcia. - nauczyciel poinstruował nas co mamy robić i spojrzał na zegarek. - spotykamy się za półtorej godziny. Do roboty dzieciaki ! 
Włączyłam aparat i wybrałam odpowiednie ustawienia. Miałam iść dalej, kiedy ktoś zasłonił mi oczy. 
- Zgadnij kto to kotku. - usłyszałam szept tuż przy prawym uchu. Ten zachrypnięty głos poznałabym wszędzie. I te perfumy ... 
- Harry .. - stanęłam przed nim - Co ty tu robisz ? 
- Pracuję. O tam. - powiedział i wskazał na duży jasny budynek. - Zobaczyłem cię i stwierdziłem że przyjdę tu. - uśmiechnął się i spoglądną na aparat. - A ty nie na zajęciach ? 
- Mamy tu lekcję. Przyszliśmy robić zdjęcia i właśnie ty mi w tym przeszkadzasz. 
- E tam. Pracujesz dziś ? 
- Tak, do 19. 
- To ja będę przed 19. Może pójdziemy do kina ? 
- Możemy iść. A teraz leć do pracy a ja idę robić swoje. - powiedziałam i zrobiłam mu zdjęcie. Później zaczął robić głupie miny, a ja zwijałam się ze śmiechu dalej robiąc zdjęcia. Pożegnaliśmy się i ruszyłam ścieżką w pobliże stawu z łabędziami. 

* * *  

- Hej Blue. - do kawiarni wszedł Harry i przywitał się ze mną buziakiem w policzek. 
- Cześć. - uśmiechnęłam się do niego zdejmując fartuszek. - W samą porę. 
Powiadomiłam właściciela, że już wychodzę. Założyłam płacz i rękawiczki. Wzięłam torbę i po chwili siedzieliśmy w samochodzie Hazzy. 
- I jak w pracy ? - powiedział chłopak przerywając ciszę. 
- A nawet dobrze oprócz tego, że denerwuje mnie ta nowa laska-Alice.
- A co ci w niej nie pasuje ? 
- Pierwszy dzień pracuje, a już myśli, że może robić co chce, mieć co chce i kogo chce. - powiedziałam zła i gapiłam się przez okno. 
- To do kogo zarywa ? - powiedział Harry i głupio się uśmiechnął.
- Do szefa, Toma, praktycznie wszystkich klientów płci męskiej . - zaczęłam wymieniać denerwując się jeszcze bardziej - ciebie, a z resztą niech robi co chce. W dupie to mam. A u ciebie jak ? - dodałam uśmiechając się sztucznie. 
- Spokojnie, nie denerwuj się Mała. U mnie to nie przejdzie, jestem tylko twój. Wyjątkowo dobrze. 
Styles zaczął się śmiać a ja nadal patrzyłam na widoki za oknem i więcej nic nie mówiłam. 
Po dziesięciu minutach samochód zatrzymał się pod kinem. Weszliśmy do środka i Harry poszedł kupić bilety a ja kupiłam popcorn i dwie cole. Będąc przy odpowiedniej sali spojrzałam na jaki film idziemy. Nie no ja tego chłopaka kiedyś zabiję. Jak to każdy facet, wybrał co ? Horror. Dobra dam sobie radę, nie żebym się bała czy coś .. Zajęliśmy wyznaczone dla nas miejsca i czekaliśmy na rozpoczęcie filmu. Gdzieś tak po 20 minutach zaczęła się rzeź. Podciągnęłam nogi na fotel, przysunęłam do siebie i oparłam głowę o kolana. 
- Ej Mała. Boisz się ? - zapytał spokojnie Harry, spojrzałam na niego lekko kiwając głową, a on delikatnie uśmiechnął się. - Chodź tu do mnie. - powiedział i pokazał na swoje kolana. 
Podniosłam się i przeniosłam się do niego. Przytulił mnie i tak przesiedzieliśmy do końca filmu. 
Zabraliśmy swoje rzeczy i wychodziliśmy. Byłam już przy drzwiach kiedy poczułam i zobaczyłam, że ktoś wylał na mnie jakiś napój. 
- Blue, przepraszam. jakiś dureń we mnie wleciał. - Harry zaczął się tłumaczyć, a ja próbowałam wytrzeć bluzkę. 
- A ty patrz jak łazisz sieroto ! - Styles zaczął wydzierać się na jakiegoś chłopaka.
- Harry, daj spokój. Idziemy. - powiedziałam do niego spokojnie, wzięłam go za rękę i wyprowadziłam. 
- Przepraszam. - powiedział Harry. Wiedziałam, że nie zrobił tego specjalnie dlatego nie byłam na niego zła.
- Nic takiego się nie stało, da si wyprać. - wskazałam na bluzkę przez którą prześwitywał mi biustonosz. Poczułam ciepło na policzkach więc spuściłam głowę zakrywając twarz włosami. W tym momencie chłopak zdjąć swoją bluzę i mi ją podał. 
- Chociaż tak pomogę. - uśmiechnął się i wyszliśmy. 
- Dziękuję. Za bluzę i kino. 
- Nie ma za co. - pocałował mnie w czoło i przytulił do siebie. - A teraz jedziemy do mnie. 
- Dlaczego do ciebie ? 
- Przebierzesz się, zjemy coś, a po za tym nie dyskutuj. 

* * * 

>PERSPEKTYWA ALEX<      

Kilka minut temu Blue i Harry wyszli. O ile się nie mylę, to Stylesa ciągnie do Blue i to bardzo. Nie moja sprawa, ale życzę im jak najlepiej. Gdy skończyłam rozmyślania o mojej przyjaciółce wyszłam z wanny, wytarłam swoje ciało i wysuszyłam włosy związując je w wysokiego kucyka.
Wyszłam z łazienki i założyłam koszulkę i szare dresy, które dal mi Niall. Zabrałam swoje rzeczy i schodziłam do salonu. Byłam właśnie w połowie drogi kiedy zobaczyłam Nialla rozmawiającego przez telefon. 
- Ten zakład jest nie ważny ... Nie ! Nie mam zamiaru tego ciągnąc... Nie mogę jej tego zrobić ! .. Cześć ! 
- O jaki zakład chodzi ? - zapytałam kiedy stałam obok chłopaka. Miałam złe przeczucia.
- Alex .. 
- Tylko nie mów, ze chodzi o mnie ! - byłam zdenerwowana i to bardzo. Niall nic nie odpowiedział tylko spuścił głowę. - Jak mogłeś ?
- Alex, to nie tak ...
- To jak ?! A z reszta nie chce wiedzieć. Do widzenia Niall. 
Zalozylam kurtkę i buty i po chwili wybiegłam z domu. Biegłam nie zwracając uwagi na otaczających mnie ludzi. Ciągle przecierałam oczy z których leciały mi łzy. Gdy byłam w bezpiecznej odległości zwolniłam. 
Spojrzałam za siebie, nie szedł za mną wiec mogłam iść w wolnym tempie. Wleciałam do mojego 
domu zamykając za sobą drzwi. łzy strumieniami spływały po moich policzkach. Oparłam się plecami o ścianę i zsunęłam się na podłogę.
- Jak mogłam zakochać się w kimś takim ...  
________________________________________________________________

No to mamy trzeci rozdział. Przepraszam za wszystkie błędy, jeśli się jakieś pojawiły.
Chciałabym podziękować Ani, za pomysł by napisać o tym zakładzie. Dziękuje ci. ♥
 Chcecie żebym założyła aska na potrzeby tego opowiadania i waszych pytań dotyczących niego ?  

Jeśli macie jakieś pytania zapraszam na Twittera 
@xiluvmyharryx
Komentarze są dla mnie ogromna motywacja do pisania. 
DZIĘKUJĘ. ♥

sobota, 9 listopada 2013

Rozdział drugi.

- Chcesz coś do picia ? - usłyszałam głos Harry'ego i zorientowałam się, że to pytanie było do mnie. 
- Tak, poproszę. 
- O jaka grzeczna dziewczynka. To co chcesz ? 
- To co ty. - uśmiechnęłam się i obserwowałam jak ciemnowłosy chłopak rozmawia z barmanem. Po chwili otrzymaliśmy nasze zamówienie i piliśmy kolorowe drinki. 
- Zaraz wrócę. - Gdy Harry odszedł błądziłam wzrokiem po sali szukając moją przyjaciółkę. Ujrzałam ją przy jednym ze stolików obok tego blondyna, przyjaciela Hazzy. Jak on ma na imię ? Niall ? Chyba tak. 
- Już jestem. - odwróciłam się gwałtownie i wpadłam na Stylesa.  
- Przepraszam. - wypaliłam zawstydzona i odsunęłam się od  niego. 
- Nic się nie stało. - zielonooki chłopak zaśmiał się dość głośno. - Zatańczymy ? 
- Chętnie. - chwyciłam podaną przez niego dłoń i szłam za nim w stronę parkietu. Leciała jakaś wolna piosenka. Na twarzy chłopaka zauważyłam zadziorny uśmiech. Pewnie dlatego Styles zniknął. Chłopak położył dłonie na moich biodrach i przysunął się bliżej. Uśmiechnęłam się i zarzuciłam ręce na jego szyję. Przysunął się jeszcze bliżej, tak że nasze ciała przylegały do siebie. Oplótł dłońmi moją talie. Oparłam głowę w zagłębienie między jego szyją a ramieniem. Poruszaliśmy się na boki w rytm muzyki. Skończyła się "nasza" piosenka, ale po chwili słychać było następną, mimo że była ona dosyć szybka, to nadal nie odrywaliśmy się od siebie i tańczyliśmy w swoim tempie. Przetańczyliśmy razem reszte wieczoru, wypiliśmy dużo przeróżnych drinków, a co dalej, nie pamiętam ..

* * *
 9 stycznia.
 
Poczułam ciepłe promienie słońca łaskoczące mnie w twarz. Otwarłam oczy i zamrugałam kilka razy, żeby wyostrzyć obraz. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i myślałam tylko o jednym : gdzie jestem. 
Pokój był urządzony w bardzo nowoczesnym a za razem delikatnym stylu. Ściany były koloru jasnego fioletu, wisiały na nich różne obrazy, na podłodze były ciemne panele i duży jasny dywan. Przy jednej z ścian stała ciemna komoda a na niej duży czarny telewizor. W pokoju była też duża szafa i łóżko na którym teraz leżałam. Zobaczyła Harry'ego leżącego obok w samej bieliźnie, zorientowałam się, że ja też jestem bez ubrania. Spanikowałam i zaczęłam budzić Stylesa.
- Mamoo . Jeszcze pięć minut .. - wymruczył i przekręcił się na drugi bok. 
- Harry, cholera jasna, wstawaj ! - po wielu staraniach chłopak obudził się i patrzył na mnie pytającym wzrokiem. 
- Co tu się wczoraj wydarzyło ?! - Harry rozejrzał się po pokoju i zatrzymał wzrok na mnie uśmiechając się łobuzersko. Patrzyłam na niego uświadamiając go, że to nie jest śmieszne. 
- Pamiętam tylko to, że dużo piliśmy i tańczyliśmy. A później wszyscy wróciliśmy do mnie. 
- To znaczy, że Alex też tu jest ?
- No chyba tak. - wstałam z łóżka, ubrałam swoje ciuchy, które leżały na parapecie i wyszłam. Znalazłam kuchnię. Wlałam wodę do dwóch szklanek i przygotowałam tabletki. Wzięłam jedną i wypiłam zawartość mojej szklanki. Wzięłam resztę i wracałam do Stylesa. Przechodząc przez korytarz, zobaczyłam Nialla i Alex śpiących na kanapie w salonie. Poszłam w ich kierunku i gdy byłam przy nich, przykryłam ich kocem leżącym na fotelu. Uśmiechnęłam się na myśl o tym że ładna byłaby z nich para. Wróciłam do pokoju Harry'ego. Chłopak stał przy oknie. Widzę, że zdążył się już ubrać. Ciekawe o czym myśli .. Podałam mu wodę i tabletki, a on podziękował uśmiechając się. 

* * *
- No to opowiadajcie co się wczoraj wydarzyło. - męczyłam Nialla, gdy w końcu się obudził. 
- No więc tańczyliśmy .. 
- To wiem. Mów co było po tym jak wróciliśmy do Harry'ego. 
- No to wtedy wymyśliłaś żebyśmy zagrali w butelkę i po jakiejś godzinie  poszliśmy spać. - aha, to pewnie dlatego byliśmy w samej bieliźnie. 
- Dobra, dzięki. Przynajmniej wiem, że nie zrobiłam czegoś głupiego. 
- No nie do końca .. - spojrzałam pytająco na przyjaciółkę. Jak to nie do końca . - Już wyjaśniam. Otóż podczas tego "grania w butelkę" całowałaś się z Harrym. - Gdy przyjaciółka uświadomiła mnie, co robiłam, mało co, na zawał nie zeszłam .
- Że co?! 
- No całowałaś się z Harrym i najwyraźniej ci się to podobało bo nie mogłaś się od niego oderwać. - wypalił Niall i szczerzył zęby.
- Dobra. ja wracam do domu. 
- Dlaczego ? - Jak zwykle, jakże mądra Alex. 
- Muszę się ogarnąć. - powiedziałam i wyszłam z salonu. Gdy byłam przy drzwiach wyjściowych dołączył do mnie Harry. 
- Odprowadzę cię. 
- Nie musisz. 
- Ale chcę. - kiedy to powiedział wyszliśmy i skierowaliśmy się w stronę mojego domu. - Blue, przecież nic się takiego nie stało. Byłaś pijana. I tak pewnie nic nie pamiętasz. - Harry wypowiedział te słowa smutnym głosem i dalej szedł ze spuszczoną głową. Pech w tym, że poskładałam wszystko w jedną logiczną całość i przypomniałam sobie. Przypomniałam sobie jak siedziałam w staniku i spodniach na kolanach Hazzy i całowaliśmy się. 
- Pamiętam. . - wyszeptałam niemal niesłyszalnie, jednak chłopak mnie usłyszał. 

* * * 
 - Może pójdziemy dziś gdzieś razem ? W końcu już się całowaliśmy, a nie wiemy o sobie za dużo. - zaproponował Harry gdy byliśmy już pod moim domem. 
- Możemy iść. To o której i gdzie ?
- Hm. Idź się ogarnij jak to ujęłaś , a ja będę po ciebie za godzinę, czyli .. o 15 i pójdziemy na obiad. 
- Okey, to do zobaczenia. - pocałowaliśmy się w policzki na pożegnanie i każdy poszedł w swoją stronę. Weszłam do domu, poszłam do kuchni i nalałam sobie soku do szklanki. 
- To jest tylko zwykłe wyjście. Chce cie tylko lepiej poznać. To nic dziwnego. Ale ten pocałunek ... Jego uśmiech, piękne zielone oczy ... Dobra, ogarnij się, Blue ! - gadałam tak sama do siebie, aż w końcu poszłam do pokoju by się przygotować. Po prysznicu , założyłam świeże ubrania składające się kremowe dzinsy, białą bluzkę na ramiączkach, czarną marynarkę a nas stopy wsunęłam białe niskie conversy. Rozczesałam włosy i spięłam je w wysokiego kucyka.  Spojrzałam na zegarek, 4:45 PM, czyli mam jeszcze trochę czasu. Włączyłam laptopa i sprawdziłam facebooka i twittera. Po kilku minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Zamknęłam laptopa i zeszłam na dół. 
- No cześć. - powiedziałam gdy zobaczyłam Harry'ego w drzwiach.
- Witaj piękna. Idziemy ? - nic nie odpowiedziałam, tylko wyszłam zamykając drzwi. 

* * * 
 Skończyliśmy właśnie jeść obiad i zamówiliśmy kawy.
- To opowiesz coś więcej o sobie ? 
- Skoro tak bardzo chcesz wiedzieć ..Studiuję fotografię. Po szkole pracuję. Mieszkam z przyjciółką . 
- A rodzice ? - na te słowa popatrzyłam na niego, a w oczach zamigotały mi łzy. Ale czuje że powinnam być z nim szczera. 
- Moja matka pracowała jako księgowa, a ojciec był alkoholikiem. Bił mnie i mamę odkąd tylko pamiętam. Została mi po nim blizna nie tylko na psychice, ale także na ciele. Mam bliznę na biodrze po ostatnim z napadów ojca. Moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym . - przerwała i przetarłam spływające łzy z policzek - Po ich śmierci mieszkałam u ciotki, a gdy skończyłam 18 lat, przyjechałam razem z Alex tu, do Londynu.
- Współczuję. - po moich policzkach spłynęła łza, a za nią kolejne. Harry podszedł do mnie i przytulił mnie. - Cii, Mała, nie płacz. Jestem tutaj ..
- A u ciebie jak ? Rodzina ? - zapytałam gdy opanowałam się i choć trochę przestałam płakać. 
- Jak wiesz, pracuję na siłowni. Mój ojciec odszedł od nas gdy byłem bardzo mały.  Wtedy mieszkałam z mamą i starszą siostrą. Było dobrze. Do czasu .. Pewnego dnia przyszedł do nas jakiś facet i .. - w tym momencie zawiesił głos i po jego policzku spłynęła łza - zabił moją matkę. - gdy to powiedział zaczął płakać i teraz to ja go przytulałam głaszcząc po głowie. - Od tamtej pory mieszkaliśmy w domu dziecka. Od kilku lat nie mam kontaktu z siostrą. 
- Przykro mi .. - tylko tyle zdołałam wydusić z siebie. - chodź, pójdziemy do mnie.  


________________________________________________

 
  No więc macie drugi rozdział. Wyszedł taki jakiś smutny, ale nie będzie tak cały czas.  Mam nadzieję, że się podoba. postanowiłam że będę urozmaicała rozdziały zdjęciami i gifami bohaterów opowiadania. 
Rozdziały będą się pojawiały raz w tygodniu tj w weekendy. 

W wyglądzie nastąpiły duże zmiany. W zakładce 'bohaterowie' możecie zobaczyć jak wyglądają główne postacie i jest tam też kilka informacji o nich. 
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałam w zakładce 'informowani' możecie zostawić nazwę swojego tt lub inną formą kontaktu z wami. 
A w zakładce 'Moje blogi' zostawiajcie linki do swoich opowiadań.  

Komentarze są dla mnie ogromną motywacją do pisania. 
Dziękuję. ♥

Szablon

Szablon